Jestem za.
Człowiek ma 900k z haczykiem i męczy się z całym miastem, znikąd pomocy, a pod koniec wpada jakiś 2-3 mln i zgarnia większość punktów.
Wczoraj trzy miasta pod rząd tak miałam. Walczysz sam, a to trochę trwa, a jak masz dwa ostatnie to przychodzi ktoś i bezczelnie jeszcze czeka, aż zaczniesz walkę, żeby samemu zakończyć
Dlatego jak wchodzę i widzę, że komuś zostało 2,3 czy 4 przeciwników to zawsze wychodzę, bo rozumiem uczucie jak ktoś bezczelnie Ci "pomaga".
Pozdrawiam.